Z pamiętnika podróżnika: Rzym – dzień drugi

Rzym – Wieczne Miasto. Spacerując ulicami naprawdę to czuć. Kontrast współczesności i starożytności jest zdumiewający. Na każdym kroku napotyka się pozostałości dawnych pałaców, murów i świątyń.

Jednym ze sztandarowych zabytków tego miasta jest Forum Romanum – centrum życia politycznego, kulturalnego i ekonomicznego starożytnego Rzymu.  Forum jest otoczone sześcioma z siedmiu rzymskich wzgórz dzięki czemu ruiny można podziwiać z tarasów i cienistych ogrodów wznoszących się wokół głównego placu.  Same ogrody i stare mury można zwiedzać godzinami, ale UWAGA! W środku nie ma sklepu ani restauracji, więc koniecznie weź ze sobą wodę.

Po zwiedzaniu Forum Romanum możesz naładować baterie popijając mrożoną kawę w jednej z wielu kawiarni, np Oppio Caffè z zacienionym tarasem z widokiem na Kolseum.

Wychodząc z Oppio Caffè wystarczy zejść po schodach i przejść przez ulicę, aby dostać się do wejścia do Koloseum – jednego z najbardziej rozpoznawalnych włoskich zabytków, połowicznie zniszczonego przez dwa poważne trzęsienia ziemii.

Czytaj dalej

Z pamiętnika podróżnika: Rzym – dzień pierwszy

Śladami Audrey Hepburn wybrałam się na (krótkie) Rzymskie Wakacje. Pierwszy dzień zleciał jak pięć minut, ale to co zobaczyłam jak dotąd zostanie w mojej pamięci na długo. Już w Hiszpanii zakochałam się w śródziemnomorskim luzie, a Rzym, jego ogrody i architektura bardzo przypominają mi Sevillę. 

Miasto siedmiu wzgórz i pięknych widoków. Z tarasu widokowego ogrodu  przy Villa Medici rozciąga się piękna panorama miasta z widokiem na Watykan i Bazylikę św. Piotra. Z ogrodu zejdziesz pobliskimi i jakże znanymi Schodami Hiszpańskimi do luksusowej dzielnicy zakupowej, wprost na Piazza Di Spagna, gdzie znajdują się wszystkie ekskluzywne butiki jakie możesz sobie wymarzyć: Louis Vuitton, Valentino, Chanel, Dior, Gucci, Miu Miu i tak dalej, i tak dalej…

Niestety Fontana Di Trevi jest w trakcie kompleksowej renowacji, ale ciąż można wrzucić swój grosik, żeby zapewnić sobie powrót w to magiczne miejsce.

Czytaj dalej

Ulubione kosmetyki: John Frieda Sheer Blonde

Włosy blond są zazwyczaj delikatniejsze i cieńsze niż te ciemne. Do tego są bardziej podatne na szkodliwe działanie słońca i chłoną wilgoć jak gąbka. Piękne letnie refleksy odchodzą w niepamięć razem z wakacyjną opalenizną i ustępują miejsca rudawemu połyskowi i ciemniejszym, ziemistym odcieniom. Jak z tym żyć? Tylko dobre kosmetyki tu pomogą.

Ja nie lubię swojego „zimowego” koloru włosów i staram się go zwalczać wszystkimi dostępnymi sposobami unikając farbowania i rozjaśniania częściej niż raz na pół roku. Rumianek i cytryna podobno nieźle działają, ale nie oszukujmy się, czasochłonne płukanki i maski ziołowe to nie jest opcja dla leniwych ;)
Ja zdecydowanie wolę łatwe i szybkie w zastosowaniu produkty, które nie będą wymagały zarezerwowania pół soboty na ich aplikację.

Czytaj dalej