Ulubione kosmetyki: John Frieda Sheer Blonde

Włosy blond są zazwyczaj delikatniejsze i cieńsze niż te ciemne. Do tego są bardziej podatne na szkodliwe działanie słońca i chłoną wilgoć jak gąbka. Piękne letnie refleksy odchodzą w niepamięć razem z wakacyjną opalenizną i ustępują miejsca rudawemu połyskowi i ciemniejszym, ziemistym odcieniom. Jak z tym żyć? Tylko dobre kosmetyki tu pomogą.

Ja nie lubię swojego „zimowego” koloru włosów i staram się go zwalczać wszystkimi dostępnymi sposobami unikając farbowania i rozjaśniania częściej niż raz na pół roku. Rumianek i cytryna podobno nieźle działają, ale nie oszukujmy się, czasochłonne płukanki i maski ziołowe to nie jest opcja dla leniwych ;)
Ja zdecydowanie wolę łatwe i szybkie w zastosowaniu produkty, które nie będą wymagały zarezerwowania pół soboty na ich aplikację.

Czytaj dalej

Test pudrów mineralnych: MAC vs BareMinerals

Puder mineralny to jeden z moich ulubionych kosmetyków. Z powodzeniem na co dzień zastępuje mi podkład. Daje naturalne krycie i wyrównuje koloryt cery, nie zatyka porów i jest bardzo lekki, a moja skóra bardzo to docenia. Przez ostatnie trzy miesiące od kiedy zamiast podkładu stosuję wyłącznie puder mineralny jej stan bardzo się poprawił. Przy tłustej cerze z tendencją do trądziku to szczególnie ważne, aby produkty do codziennej pielęgnacji wybierać rozważnie.
Ja sprawdziłam na własnej skórze dwa najbardziej popularne pudry mineralne: BareMinerals MATTE Foundation Broad Spectrum SPF 15MAC Cosmetics Mineralize Foundation Loose.
Oba produkty są dobre, ale zaobserwowałam pewne kluczowe dla mnie różnice, które sprawiły, że na stałe przywiązałam się tylko do jednego z nich.
Odnoszę wrażenie, że pudrowy podkład BareMinerals jest bardziej skoncentrowany i na pewno daje głębsze krycie co dla wielu osób jest cechą pożądaną. Niestety w moim przypadku nie jest to zaleta. W połączeniu z tłustą cerą łatwo osiągnąć efekt płaskiej maski. Do tego puder nie stapiał się z moją skórą, więc łatwo się rozmazywał, a że na co dzień noszę okulary to powodowało nieestetyczne ślady na grzbiecie nosa i w okolicach brwi. Po kilku godzinach twarz się błyszczała, więc konieczne było jej zmatowienie i tu kolejna niefajna niespodzianka. Puder zostawał na bibułce zamiast na twarzy.
Sądzę, że posiadaczki normalnej i suchej skóry, które nie noszą okularów byłyby z niego znacznie bardziej zadowolone. Puder nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza cery, a do tego chroni przed promieniowaniem słonecznym.
Puder z kolekcji MAC daje lekkie do średniego krycie, ale za to świetnie wyrównuje koloryt. Po nałożeniu efekt jest bardzo naturalny. Puder znacznie lepiej łączy się z tłustą cerą i jest trwalszy. Nawet po zmatowieniu twarzy bibułką puder pozostaje na swoim miejscu i nie miałam też problemu ze śladami od okularów na nosie. Jeżeli miałabym skazać na wadę to chyba jedyne co przychodzi mi do głowy to nieco wyższa cena.
Mój wybór to MAC. Zdecydowanie zagościł na stałe w mojej kosmetyczce. Polecam go z czystym sumieniem i czekam na Wasze opinie :)

Kosmetyki, w które warto zainwestować

Czasami mniej znaczy więcej. Dotyczy to również Twojej kosmetyczki. Wiele z nas posiada nieprzebrane zasoby kosmetyków, których nigdy nie zużyje przed upływem ich terminu przydatnośći, a mimo to, w poszukiwaniu produkty idealnego, ciągle dokupujemy następne szminki, cienie i rozświetlacze. O ile kolorowych i pachnących błyszczyków nigdy za wiele, to jednak są produkty które warto kupować z namysłem.

Jakiś czas temu postanowiłam przewietrzyć swoją kosmetyczkę. Przeglądając jej zawartość ze zdumieniem odkryłam kredki do oczu, cienie i pomadki, które mogłabym liczyć w dziesiątkach, ale większość z nich nie nadawała się już do użytku. Produkty kosmetyczne najczęściej należy zużyć w ciągu 3 do 12 miesięcy od otwarcia opakowania. Nie ma szans, żeby w ciągu roku zużyć 3 palety cieni do powiek, o ile nie jesteś wizażystką. Tak więc bez litości i sentymentu pozbyłam się tych złogów i postanowiłam zbudować zestaw podstawowy, ale niezawodny i efektowny.

Przeszukałam internet wzdłuż i wszerz, rozbiłam świnkę skarbonkę i ruszyłam do Brown Thomas na zakupy. Po kilku miesiącach używania swoich wybranych produktów mogę bez wyrzutów sumienia polecić Wam 5 perełek, które zbudują doskonałą podstawę Waszych kosmetyczek. I uwierzcie mi, posiadając kilka dobrych produktów wartych swojej ceny okazuje się, że to w zasadzie wszystko czego Wam potrzeba i nagle na półce z kosmetykami robi się sporo wolnego miejsca.

Czytaj dalej

Zdradliwa tłusta cera – jakie błędy popełniamy w jej pielęgnacji?

Tłusta cera jest zmorą wielu kobiet a jej pielęgnacja jest trudna i wymaga dużej troski. Niestety często pozory mylą i popełniamy błędy, które zamiast poprawić jej kondycję mogą ją tylko pogorszyć. Żeby tego uniknąć wystarczy zmienić kilka prostych nawyków. Oto lista kiklu podstawowych błędów popełnianych w codziennej pielęgnacji skóry, których często nawet nie jesteśmy świadome.

1. Przesuszanie.

Bardzo często posiadaczki tłustej skóry wychodzą z mylnego założenia, że nadmiernie przetłuszczającą się cerę należy wysuszać i sięgają po produkty pielęgnacyjne z alkoholem.

Czytaj dalej

Zima kontra uroda: część II – Pięć zabiegów na zimę

W części pierwszej tego krótkiego cyklu pisałam o tym dlaczego zimą nie należy zapominać o pielęgnacji, a nawet warto zająć się swoją cerą ze zwiększoną troską. Nie wystarczy jednak sama świadomość, że o skórę trzeba dbać – to wie każdy. Trzeba też wiedzieć jak o nią dbać, jakie zabiegi można wykonać zimą i jak je zaplanować.

Oto lista pięćiu zabiegów, które latem mogą prowadzić do poważnych skutków ubocznych, takich jak przebarwienia i oparzenia, ale wykonanew zimie przyniosą optymalne efekty jeszcze zanim lato nadejdzie.

Źródło zdjęcia: realbeauty101.typepad.com, autor: nieznany

Czytaj dalej

Zima kontra uroda: część I – dlaczego to jest doskonały czas na zabiegi kosmetyczne

Zima nie jest naszą ulubioną porą roku. I nie mówię o zimie na alpejskim stoku narciarskim oprószonym świeżym śniegiem. Mówiąc zima mam na myśli tę szaro-burą aurę, pluchę i krótkie dni.

źródło zdjęcia: demotywatory.pl, autor: nieznany

 

Ze względu na to, że zimą zakładamy dodatkowe warstwy i raczej zakrywamy niż odsłaniamy ciało zdarza się, że zapominamy o pielęgnacji lub odsuwamy ją w czasie.

Dlaczego to nie jest dobry nawyk? I dlaczego nie warto tak robić? Oto kilka powodów, które przychodzą do głowy na poczekaniu, a jestem pewna, że gdyby się nad tym głębiej zastanowić znajdzie się ich znacznie więcej.

Czytaj dalej