Śladami Audrey Hepburn wybrałam się na (krótkie) Rzymskie Wakacje. Pierwszy dzień zleciał jak pięć minut, ale to co zobaczyłam jak dotąd zostanie w mojej pamięci na długo. Już w Hiszpanii zakochałam się w śródziemnomorskim luzie, a Rzym, jego ogrody i architektura bardzo przypominają mi Sevillę.
Miasto siedmiu wzgórz i pięknych widoków. Z tarasu widokowego ogrodu przy Villa Medici rozciąga się piękna panorama miasta z widokiem na Watykan i Bazylikę św. Piotra. Z ogrodu zejdziesz pobliskimi i jakże znanymi Schodami Hiszpańskimi do luksusowej dzielnicy zakupowej, wprost na Piazza Di Spagna, gdzie znajdują się wszystkie ekskluzywne butiki jakie możesz sobie wymarzyć: Louis Vuitton, Valentino, Chanel, Dior, Gucci, Miu Miu i tak dalej, i tak dalej…
Niestety Fontana Di Trevi jest w trakcie kompleksowej renowacji, ale ciąż można wrzucić swój grosik, żeby zapewnić sobie powrót w to magiczne miejsce.
Zaledwie kilometr od fontanny znajduje się Panteon, monumentalna świątynia, w której jedyne źródło światła stanowi świetlik u szczytu kopuły. Wygląda to zdumiewająco. W Panteonie również spoczywają szczątki dwóch pierwszych królów Zjednoczonych Włoch i wielkiego artysty, Rafaela.
Z Panteonu już tylko pięciominutowy spacer na Piazza Navona, gdzie swoje sztalugi rozkładają lokalni artyści, a poźniej pod Pałac Wenecki – jedną z rezydencji papieskich ze wspaniałym widokiem na Ołtarz Ojczyzny.
Wieczorem obowiązkowy odpoczynek na ławce pod Zamkiem Sant’Angelo, który jest pięknie oświetlony i otacza go bazar rękodzieła tętniący życiem do późnych godzin nocnych.
Będąc w Rzymie obowiązkowo trzeba spróbować lokalnego specjału, spaghetti alla carbonara. O rany, wszystkie wersje carbonary jakie w życiu jadłam nagle wyblakły i odeszły w niepamięć.
Aha, w Rzymie tradycyjnie wino i wodę pija się z tej samej szklanki/kieliszka. Nie bądź tym zaskoczona tak jak ja :)